W sobotę i niedzielę 21-22 czerwca na lotnisku w Lesznie odbył się wyjątkowy podniebny spektakl Antidotum Air Show w wykonaniu pilotów z całej Europy. Spektakularne show z roku na rok gromadzi coraz większe tłumy.
„Antidotum” lekiem na COVID-19?
Historia pokazów rozpoczęła się w 2020 roku, kiedy na Lotnisku Leszno zorganizowano pokazy mające być tytułowym antidotum na ówczesną sytuację na świecie związaną z pandemią COVID-19. Historia pokazów w Lesznie jest znacznie bogatsza i sięga aż 2006 roku. Co roku, kilkadziesiąt tysięcy widzów ma szansę podziwiać na niebie pokazy odrzutowców i śmigłowców wojskowych polskich i zagranicznych sił powietrznych, samolotów akrobacyjnych i zespołów z całej Europy, szybowców, paralotni, skoczków spadochronowych i wiele więcej. To wyjątkowe połączenie tradycyjnych pokazów dziennych ze spektakularnymi pokazami nocnymi, w czasie których po zachodzie wykorzystywana jest duża liczba efektownej pirotechniki. Temu wszystkiemu towarzyszy muzyka grana na żywo przez zespół na scenie. Podniebne wyczyny pilotów przed i po zmroku, ogień i światło oraz muzyka składają się na unikatowy spektakl i doświadczenie, które zapada w pamięci na długo. Przez lata na leszczyńskim niebie zaprezentowali się m.in. F-16 Tiger Demo Team, C-130 Hercules, Zespół Akrobacyjny Orlik, M28 Bryza, W-3 Sokół i Mi-17 z Sił Powietrznych RP, Super Puma Display Team i PC-7 TEAM ze Szwajcarskich Sił Powietrznych, Eurofighter Typhoon z Sił Powietrznych Niemiec, PC-9M Hudournik ze Słoweńskich Sił Powietrznych, W-3 Sokół z Czeskich Sił Powietrznych, Royal Jordanian Falcons z Królestwa Jordanii i Ambassadeurs Parachutistes z Francuskich Sił Powietrznych i Kosmicznych.
Bezpłatne pociągi i autobusy
W tym roku wysprzedano wszystkie bilety z czego wynikało, że w ciągu dwóch dni na leszczyńskim lotnisku szybowcowym miało się pojawić ok. 60 tysięcy widzów! Pogoda zweryfikowała jednak plany, bo pierwszego dnia pokazy przerwano ze względu na nawałnicę i burzę. Mimo to widowisko oglądało 45 tys. ludzi z najdalszych zakątków Polski. Nie brakowało także cudzoziemców. Imponuje organizacja pokazów, a zwłaszcza logistyka. Pociągami z Wrocławia i Poznania można było jechać za darmo. Biletem było okazanie się opłaconego vouchera upoważniającego do wstępu na lotnisko. Miejski transport autobusowy także był podporządkowany przyjezdnym. Bezpłatne autobusy przywoziły i odwoziły ludzi z dworców oraz parkingów zorganizowanych na obrzeżach miasta. Żaden jednak opis nie odda wrażeń, jakich doświadczyli ci, którzy pojawili się w Lesznie osobiście.
(J.G/Foto: A.M.Grzeszczuk)