Policjant z Komisariatu Policji w Leśnej odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie podrobienia podpisów na listach poparcia o przeprowadzenie referendum w Gminie Platerówka o odwołanie Rady Gminy i Wójta. Osoby, których podpisy zakwestionował Komisarz Wyborczy w Jeleniej Górze zgodnie potwierdziły, że własnoręcznie się na tych listach podpisywały! W poprzednim numerze naszej gazety opisywaliśmy wpadkę organizatorów referendum w Platerówce o odwołanie Rady Gminy i Wójta.
Ewa Szymańska-Habzda - sędzia Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze, od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku pełniąca funkcję Komisarza Wyborczego w 24 przypadkach zakwestionowała dane, wskutek czego nie zebrano 10 procent upoważnionych do głosowania. Wśród usterek wymieniono pięć wadliwych adresów, cztery niewłaściwe PESEL-e, dwa nieczytelne nazwiska i aż 13 podpisów kreślonych jedną ręką. Ostatnia z wymienionych wad jest zwykłym przestępstwem, bo fałszowanie podpisu na dokumentach zagrożone jest karą do 5 lat więzienia. Gmina złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Lubaniu a ta zleciła Komisariatowi Policji w Leśnej przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Nie napisali, lecz podpisali? Wyjaśnieniem sprawy zajął się asp. Paweł P., który w postanowieniu o odmowie wszczęcia dochodzenia napisał: „W trakcie przeprowadzonych czynności (...) zwrócono się do Komisarza Wyborczego w Jeleniej Górze o nadesłanie list z zakwestionowanymi podpisami, które następnie zweryfikowano. Wszystkie osoby, których podpisy zostały zakwestionowane przez Komisarza Wyborczego zgodnie oświadczyły, iż własnoręcznie podpisywały się na listach poparcia. W tym miejscu należy zauważyć, iż ustawa o referendum lokalnym wskazuje, iż mieszkaniec popierający wniosek o przeprowadzenie referendum podaje na karcie swoje dane takie jak: nazwisko, imię, adres zamieszkania i numer ewidencyjny PESEL a następnie potwierdza je własnoręcznym podpisem, więc nie zabrania wpisywania do karty samych danych osobowych oprócz podpisu przez osobę trzecią" – napisał dobroduszny, bezkrytycznie wierzący w ludzką uczciwość policjant. Jakoś przy tym nie zauważył, że Komisarz zakwestionowała podpisy a nie pisownię nazwisk. Prokurator Rejonowy „klepnął" decyzję i sprawa wydawała się zakończona. Komisarz popełnił przestępstwo? Wójt gminy i jego prawnik oburzeni takim obrotem spraw złożyli zażalenie do Sądu Rejonowego w Lubaniu na postanowienie prokuratury. Zarzucili jej przedwczesne i bezpodstawne umorzenie postępowania bez szczegółowej analizy materiału dowodowego. „Za mało prawdopodobne należy, aby aż 26 osób o innych nazwiskach posiadało tak zbliżone charaktery pisma, iż Komisarz Wyborczy dopuścił się tak znaczącego błędu stanowiącego wręcz przestępstwo z art. 231 paragraf 1 kodeksu karnego" – napisali w uzasadnieniu. Wskazali, że brak jest w aktach sprawy zapytania do Komisarza Wyborczego, na jakiej podstawie zakwestionowała tak znaczną liczbę podpisów, uniemożliwiając w ten sposób przeprowadzenie referendum. „Bezspornym jest, iż przesłanki którymi kierowała się Komisarz Wyborczy miałyby kluczowe znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego. Trudno zrozumieć taką nieodpowiedzialną i bierną postawę organów ścigania"- pisze prawnik obsługujący Gminę Platerówka. Zwraca też uwagę na fakt, iż żadna z osób, której podpis weryfikowano nie podpisała oświadczenia, że jest jej znana odpowiedzialność karna za składanie fałszywych zeznań. Jaka więc jest ich wiarygodność? Dokument taki natomiast podpisać musiał np. wójt gminy. Skąd ta wybiórczość? Pytań i wątpliwości było zresztą więcej. Efektem jest uznanie zażalenia. Postępowanie musi ruszyć. Dręczyło nas jeszcze pytanie: co o tym wszystkim myśli Komisarz Wyborczy? Mieli prawo się odwołać - Grupa inicjatywna oczywiście miała prawo odwołać się od mojego postanowienia o odrzuceniu wniosku. Natomiast nie mam wątpliwości sprawdzając, czy podpisy są składanie „jedną ręką" zwłaszcza w sytuacji, gdy kilka czy kilkanaście znajdują się bezpośrednio jeden pod drugim. Nie ma potrzeby ani czasu na badania grafologa zwłaszcza, że na sprawdzenie dokumentów z wnioskiem o przeprowadzenie referendum mam tylko miesiąc. Funkcję Komisarza Wyborczego sprawuję od lat dziewięćdziesiątych. Uważam, że moje wieloletnie doświadczenie pozwala mi odróżnić kształt, krój liter pisanych przez tę samą osobę – mówi sędzia Ewa Szymańska-Habzda. Do tematu wkrótce wrócimy, bo sprawa jest w toku.
Janusz Grzeszczuk