W nocy z soboty na niedzielę (29/30) w lasach koło Zaręby było polowanie. Jeden ze strzałów padł blisko zabudowań mieszkalnych, w okolicy pastwiska, gdzie stały konie. Jak się później okazało, jedno ze zwierząt zostało śmiertelnie postrzelone. Tej nocy na dzika ruszyli myśliwi z koła łowieckiego Róg z Wrocławia, bowiem właśnie w okolicach Zaręby mają swój okręg łowiecki.
Strzał, który padł około 1 w nocy oddany został na tyle blisko zabudowań, że obudził właścicieli koni stojących na pastwisku. Okazało się, że konia stojącego w polu zastrzelił wrocławski myśliwy polujący tej nocy na dziki.
Sprawę zgłoszono na policję a zajęła się nią Prokuratura Rejonowa w Lubaniu, która potwierdza, że trwa postępowanie w kierunku uśmiercenia zwierzęcia.
Jest myśliwy, który tego dnia polował i przyznał się, że w sposób nieumyślny dokonał postrzelenia tego konia myśląc, że to jest dzik. W tej chwili jest mnóstwo czynności do wykonania w tej sprawie, między innymi czy zachowane zostały odległości i czy mężczyzna nie naruszył jeszcze innych procedur. - usłyszeliśmy od Kamili Wolańskiej, prokurator Prokuratury Rejonowej w Lubaniu.
Myśliwy został zawieszony w prawach członka koła, a sprawa zostanie dodatkowo skierowana do rzecznika dyscyplinarnego Polskiego Związku Łowieckiego. Niezależnie od wyników śledztwa mężczyzna będzie musiał zapłacić za poczynione szkody. Właściciele klaczy stratę wycenili na kilkanaście tysięcy zł, a dojdą do tego dodatkowe koszta choćby utylizacji zwierzęcej tuszy.
(red.)