Słońce świeci, jesienne liście wirują w powietrzu, ale wybiegi świń w görlitzkim zoo pozostają opustoszałe. Powodem jest oficjalny nakaz zwalczania afrykańskiego pomoru świń. Krótko mówiąc: zamknięcie oraz brak kontaktu z publicznością dla świń na czas nieokreślony. "Alternatywą byłoby zabicie świń, jednak nie rozważamy takiej opcji" - powiedział dyrektor zoo dr Sven Hammer.
"Mamy nadzieję, że wniosek o pozwolenie na budowę zadaszonego budynku złożony w trybie natychmiastowym zostanie szybko rozpatrzony, abyśmy możliwie szybko mogli zapewnić zwierzętom bardziej optymalną hodowlę, nawet w tak trudnych okolicznościach."
Tymczasem Molly, świnia siodłata, z oddaniem opiekuje się swoimi dziewięcioraczkami, które radośnie popiskują, brykając wokół mamy. Prosięta podziwiane są z entuzjazmem przez odwiedzających zoo gości, niestety już nie mogą zostać pogłaskane, jak miało to miejsce dotychczas. Pozostaje nadzieja, że kolejny miot prosiąt będzie mógł ponownie nawiązywać bliższy kontakt, z kochającymi świnie gośćmi.
(GD)