“Osiedlowa Przystań”

Do czego pasuje to określenie? Do osiedlowego sklepu Pani Anetty, znajdującego się w Bogatyni na ulicy Kusocińskiego 36. Czy w dobie powstających marketów ma przyszłość osiedlowy sklep? Co trzeba posiadać aby taki sklep prowadzić? Pani Anetta sklep prowadzi od kilku lat. Jak sama mówi to jej drugi dom. Pracę zaczyna dużo wcześniej niż samo otwarcie sklepu.

Trzeba wszystko poukładać, przygotować aby, gdy przyjdą klienci wszystko było gotowe. Dlaczego to robi? Pani Anetta kocha ludzi. To własnie bliskie relacje z sąsiadami i mieszkańcami osiedla motywują ja do utrzymywania sklepu. A nie jest łatwo – jak sama przyznaje. Czasami nie starcza na rachunki - zwłaszcza, że inflacja galopuje. Markety to duże sieci, którym łatwiej – a ja sama muszę wszystko opłacić.
Pogodne usposobienie
Jednak mimo tych trudności Pani Anetta nie traci pogody ducha. Jest osobą bardzo przystępną i zawsze uśmiechniętą. To bardzo cenią w niej klienci. A są różni. Jest to starszy pan z sąsiedztwa, który co rano przychodzi po swoje ulubione bułeczki. Ale są to także dzieciaki z osiedla, które wracając ze szkoły nie omieszkają odwiedzić sklepu pani Anetty i zostawić placek, bo rodziców nie ma w domu czy kupić loda.
Właśnie taki jest sklep pani Anetty. To prawdziwa “osiedlowa przystań”. Miejsce, do którego mogą przyjść wszyscy na zakupy, ale także gdy potrzebują porozmawiać czy się wyżalić.

Tego nigdy nie osiągną markety nastawione na konsumpcję. Dlatego wspierajmy panią Anettę, róbmy zakupy w osiedlowym sklepie i zawsze służmy dobrym słowem aby pani Anetta także miała motywację do prowadzenia Osiedlowej Przystani.
(red.)