zdobyli 10W grupie zapaleńców z BOG-TUR z Bogatyni, po przejściu Głównego Szlaku Orłowicza, postawili kolejne wyzwanie – zdobycie Głównego Szlaku Beskidzkiego. Szlak wyznakował Kazimierz Sosnowski w latach 1924-35 i Jego też imię szlak nosi. Początkowo w okresie międzywojennym prowadził z Ustronia aż na Stoh (trójstyk ówczesnych granic Polski, Rumunii i Czechosłowacji) w Górach Czywczyńskich (Karpaty Wschodnie), a jego długość wynosiła ok. 750 km.

 

Zapraszamy do galerii

 

 

W związku ze zmianami granic po II wojnie światowej został skrócony o tereny Karpat Wschodnich, które pozostały poza granicami Polski. Obecnie swój początek GSB ma na stacji PKP Ustroń-Zdrój, a kończy się w Wołosatem i ma długość 495,8 km. Szlak ten, oznaczony kolorem czerwonym przebiega przez osiem pasm górskich, a mianowicie: Beskid Śląski, Beskid Żywiecki, Beskid Makowski i Beskid Wyspowy, Gorce, Beskid Sądecki, Beskid Niski i Bieszczady.

Turyści przemierzają ten szlak przeważnie z zachodu na wschód. Oni wybrali kierunek odwrotny. W kierunku domu. Po trwającej 19 godzin podróży dotarli do Ustrzyk Górnych. Następnego dnia ruszyli na szlak z Wołosatego. Wędrując dzień po dniu przemierzyli całe Bieszczady i wschodnią część Beskidu Niskiego, łącznie dystans 148 km. Po drodze zdobyli najwyższy szczyt Bieszczadów – Tarnicę (1346 m n.p.m.). Przeszli Połoniny Caryńską i Wetlińską. Byli w Cisnej, Komańczy, Puławach Górnych i Dolnych, Rymanowie-Zdrój i dotarli do Iwonicza-Zdrój. Podczas codziennych wędrówek mieli też czas na zwiedzanie. W Komańczy przeszli ścieżkę przyrodniczo-historyczną wiodącą turystów najciekawszymi zakątkami wsi. To trasa bardzo widokowa.

Pierwszy etap GSB zakończyli w jednym z najstarszych uzdrowisk w Polsce, liczącym 425 lat tradycji, Iwoniczu-Zdroju. Naturalnymi metodami leczniczymi są wody mineralne i borowina. Mieli ochotę zażyć ozdrowieńczych okładów borowinowych, zwłaszcza na zmęczone stopy, ale dusza turysty wzięła górę. Ruszyli na zwiedzanie miasteczka. Niewielka, licząca mniej niż dwa tysiące mieszkańców miejscowość, urzekła wyglądem. Oferuje kuracjuszom pełne kwiatów piękne parki z tryskającymi wodą fontannami, liczne ścieżki spacerowe, a także zabytkową zabudowę. Uwagę przykuł drewniany budynek z czworoboczną wieżą, pensjonat „Bazar". Zbudowany w latach 1876-80 mieścił kiedyś piękną salę balową, a dziś jest tam kino „Wczasowicz". Naprzeciwko stoi „Dom Zdrojowy" z 1861 roku.
Dotarli też do źródeł i pijalni wód „Amelii" i „Karola", z których słynie Iwonicz-Zdrój. Obok nich stoi figura Matki Boskiej Przedziwnej. To miejsce kultu religijnego dla mieszkańców i kuracjuszów.

Do Bogatyni wracali 14 godzin. Za nimi pierwszy, bez mała 150-kilometrowy etap. Wschodni odcinek szlaku był dobrze oznakowany, a po trasie było sporo baz noclegowych. Na szczególne polecenie zasługuje „Leśna Willa" w Komańczy. Czysto, smacznie, a gospodarze przemili. Turystom, którzy chcą podjąć wyzwanie i sprawdzając własne siły zobaczyć wiele ciekawych miejsc, polecamy pójść tymi śladami..

Bogusława Pikulska-Baranowska
Fot.: Janusz Baranowski

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,3100zł 4,3500zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-03-28

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa