Źle się dzieje z drużyną PGE Turów. W sobotę 7 stycznia w zawodach z BM Slam Stal Ostrów Wkp przegrała trzeci mecz pod rząd (82:71), wskutek czego spadła na szóstą lokatę w tabeli PLK. Przyczyny najlepiej zilustrują statystyki: otóż zgorzelczanie zdecydowanie przegrali zbiórkami (44:32) oraz skutecznością (49/37 proc.). Trudno też pojąć dlaczego zapomnieli, na czym polega gra zespołowa. Jest szansa, że przypomną sobie tę trudną sztukę oglądając powtórkę meczu, podczas którego rywale mogli się pochwalić 21 asystami przy zaledwie 5 czarnozielonych. Krótko mówiąc: kompromitacja.
- Gratuluję drużynie z Zielonej Góry, bo oni dobry mecz grali. Muszę jednak pogratulować moim zawodnikom, bo ani na chwilę nie przestali walczyć. To bardzo ważna rzecz w takim meczu, bo można było go wygrać. Mieliśmy piłkę, ale się nie udało. Druga przyczyna przegranej to słaba, bo tylko 65 procentowa skuteczność rzutów wolnych (zespół stracił przez to szansę na zdobycie dodatkowych ośmiu punktów – przypis red.).
O przegranej PGE Turów w wyjazdowym meczu z Treflem Sopot śmiało można powiedzieć, że katami zgorzelczan było dwóch byłych graczy zespołu znad Nysy. Filip Dylewicz i Kuba Karolak łącznie zdobyli 26 spośród 75 oczek gospodarzy. Wygraną sopocianom dał Piotr Śmigielski, który równo z syreną dobił niecelny rzut Irelanda. To kolejna przegrana (75:73) czarnozielonych na Wybrzeżu.
Zespół TBV Start Lublin, z którym PGE Turów wygrał tydzień temu, był ostatnią z drużyn do których trzeba było podchodzić z szacunkiem, ale bez obaw o końcowy wynik. Zapytaliśmy wtedy trenera czarnozielonych, czy aby nie skończyły się żarty, gdyż kolejni przeciwnicy to drużyny z górnej półki. Mathias Fischer przyznał wtedy, że Anwil Włocławek to trudny przeciwnik choćby ze względu na bardzo gorącą atmosferę na widowni. Przewidywania się sprawdziły, ale po ostatniej syrenie meczu Hala Mistrzów była cicha. Turów bowiem wygrał 65:72.
Bardzo miły prezent z okazji Barbórki sprawili gracze PGE Turów swoim kibicom, ale zawłaszcza górnikom z KWB Turów. W niedzielny wieczór wygrali z TBV Start Lublin aż 101:74. W ten sposób sinusoida obrazująca wzloty i upadki zgorzeleckiego klubu koszykarskiego znowu powędrowała ku górze i umocniła go na pozycji wicelidera PLK. Zapraszamy do galerii
Trzecioligowa drużyna PGE Turów prowadzona przez trenera Mirosława Kabałę rozbiła koszykarzy Górnika Trans Wałbrzych różnicą 33 punktów (84:51). O przyjezdnych można powiedzieć, że opór stawili tylko w pierwszej odsłonie, wygranej zresztą przez gospodarzy 18:15. Pozostałe trzy ćwiartki gospodarze wygrywali znacznie wyżej. Na końcowym wyniku zaważył wynik drugiej kwarty, wygranej przez Turów różnicą aż 15 oczek (28:23).
KUPNO | SPRZEDAŻ | |
EUR | 4,2100zł | 4,3300zł |
USD | 4,0400zł | 4,2400zł |
CHF | 4,5700zł | 4,7200zł |
GBP | 5,0500zł | 5,2500zł |
CZK | 0.1650zł | 0.1750zł |
Kurs z dnia: 2024-12-06
Środa | +7° | +3° | |
Czwartek | +7° | +4° | |
Piątek | +10° | +7° | |
Sobota | +10° | +7° | |
Niedziela | +8° | +4° | |
Poniedziałek | +6° | +3° |
©2024 Gazeta Regionalna Dolny Śląsk | Zgorzelec, Bogatynia, Lubań, Goerlitz