W niedzielę 30 października koszykarze PGE Turów przegrali 74:90 na własnym terenie z WKS Śląsk II, czyli z rezerwami Mistrza Polski. Wrocławianie z szacunkiem podeszli do zgorzelczan, gdyż przybyli wzmocnieni aż trzema ekstraligowymi zawodnikami. Byli to Maciej Bender, Mikołaj Adamczyk i Michał Miodowicz.
Początek spotkania dawał powody do optymizmu, gdyż w pierwszych minutach pierwszej odsłony Turów prowadził nawet 6:0. Potem coraz częściej do głosu dochodzili przyjezdni, lecz mimo to po 10 minutach gospodarze prowadzili 24:23. Bardzo wyrównana była także druga odsłona, choć w jej końcówce zaczęły się dziać rzeczy niedobre. Turów zaczął gubić się w obronie i tracił skuteczność pod koszem. Odwrotnie miały się sprawy u rywali. Ci wzmocnili obronę a błędy popełniane pod koszem przez Turów bezlitośnie zamieniali na punkty. Na przerwę drużyny schodziły przy stanie 41:42. Taki stan jeszcze dawał nadzieję na korzystny wynik.
Dramat zaczął się w trzeciej kwarcie. Błędy popełniane przez gospodarzy w końcówce drugiej kwarty, zaczęły się powtarzać już na początku trzeciej. Obrona Turowa była coraz bardziej dziurawa. Dużym problemem była walka na tablicach. Śląsk II wygrał zbiórki a najbardziej brzemienne w skutki były te w ataku. Goście zdobyli aż 19 punktów drugiej szansy podczas, gdy Turów tylko pięć. Gwoździem do trumny były rzuty z dystansu (Śląsk trafił 10 tróje zaś Turów siedem). W rzutach wolnych też panowała przepaść: Śląsk trafił 16/20 zaś Turów 9/11. Cieniem samego siebie był Szymon Pawlak, który zaczął zdobywać punkty dopiero w drugiej połowie. Nie był to dobry mecz także dla Bartosza Bochno. Kapitan czarnozielonych ani razu nie przedziurawił siatki przeciwników. Poziom z meczu w Krośnie utrzymał tylko Arkadiusz Adamczyk, który zdobył 22 oczka.
Przed zespołem Turowa bardzo intensywny, trudny okres. Już w środę 2 listopada zagra w Kołobrzegu, a w trzy dni w piątek 5 listopada podejmie na własnym parkiecie Dziki Warszawa. Oba zespoły okupują górne półki tabeli. Czy zgorzelczanie są w stanie powalczyć o zwycięstwo z którymkolwiek z nich?
PGE Turów: Arkadiusz Adamczyk 22, Krzysztof Wąsowicz 12, Filip Pruefer 10, Mikołaj Styczeń 9, Krzysztof Jakóbczyk 9, Szymon Pawlak 7, Michał Samolak 3, Maksymilian Estkowski 2.
J.G.
Foto: GRE