Tur Sen 7Koszykarze PGE Turów ostatnio gościli ekipę Sensation Kotwica Kołobrzeg. Sensacji jednak nie było, chociaż się na to zanosiło. Po ciekawej pierwsze połowie meczu, którą zremisowali 50:50 widzowie mieli nadzieję, że reszta zawodów będzie równie optymistyczna. Nadzieje wynikały z faktu, że kilka dni wcześniej zespół Pawła Turkiewicza wyraźnie wygrał na wyjeździe z WKS Śląsk II 67:75

Zapraszamy do Galerii!


Zabójcza trzecia kwarta
Druga połowa to rosnąca przewaga przyjezdnych. Z akcji na akcję powiększali przewagę. Dobrą robotę dla kołobrzeżan wykonywali głównie znany z występów w ekstralidze James Washington oraz Szymon Długosz. Pierwsza i druga odsłona były remisowe, odpowiednio 16:16 i 24:24. Przy zejściu na przerwę było zatem 40:40. Dobra obrona oraz lepszy od Turowa atak w trzeciej kwarcie doprowadziły do tego, że goście wygrali ją 12: 25. Trzynastopunktowa przewaga przed ostatnią odsłoną wydawała się zbyt dużą, aby czarnozieloni mogli dogonić rywali. Tymczasem niemożliwe stało się rzeczywistością. Przejezdni musieli czuć na plecach, gdy miejscowi dochodzili ich na dwa – trzy punkty. Niestety w momencie, gdy zwycięstwo wydawało się być na wyciągnięcie ręki, gracze Turowa przestali trafiać. Najgorzej było z rzutami osobistymi. Publiczność nie wierzyła własnym oczom, gdy gracze rzucali tak, jak gdyby nie chcieli trafić. Było tak, że piłka lecąca po zbyt płaskiej paraboli odbijała się od deski, by wrócić prawie na środek boiska. Kotwica nie popełniała takich błędów. Ich rzuty w ostatnich sekundach były celne, co dało im zwycięstwo 72:79. Aby sytuacja była bardzie zagmatwaną trzeba dodać, że Turów wygrał tę ćwiartkę aż 20:14. Gdy jednak spojrzeć w statystyki to widzimy, że o ile Sensation wykorzystał 18 na 22 próby w rzutach wolnych, to Turów na 18 prób trafił zaledwie 9 razy. W dziwnym świetle przegraną miejscowych stawia dalsze badanie statystyk. Otóż zgorzelczanie mieli większą skuteczność w zdobywaniu punktów z gry (44, proc do 42,6). Zdobyli więcej punktów za 2 (24:17). Przyczyny porażki odkrywają się po przestudiowaniu rzutów z dystansu. Miejscowi mieli 5 trafień przy 9 celnych gości. To nie koniec zaskoczeń: Turów miał 25 asyst przy 20 kołobrzeżan. W zespole ze Zgorzelca nie pierwszy raz liderem był Arkadiusz Adamczyk. Na 10 zawodników zgłoszonych do gry w protokole punktowało aż dziewięciu. Szkoda tylko, że ich zdobycze były tak skromne.
Nieprzewidywalni dawcy punktów
Trenerzy drużyn przyjezdnych niejednokrotnie mówią podczas konferencji prasowych, że uczulają swoich graczy aby grali uważnie, bo Turów jest zespołem nieprzewidywalnym. Chyba to prawda, ale trzeba się zastanowić, czego podopiecznym trenera Pawła Turkiewicza brakuje, aby wejść na ścieżkę wygranych. Na jednej z poprzednich konferencji prasowych był on pytany, czy ma dla zespołu jakiś plan naprawczy. Uczestnicy nie doczekali się odpowiedzi poza tą, że drużynę nękają kontuzje. Nie każdego ten argument przekonuje.
J.G.
PGE Turów: Arkadiusz Adamczyk 21 pkt, Mikołaj Styczeń 9 pkt, Krzysztof Jakóbczyk 7 pkt, Szymon Pawlak 7 pkt, Bartosz Bochno 7 pkt, Filip Pruefer 7 pkt, Krzysztof Wąsowicz 6 pkt, Paweł Krefft 6 pkt, Michał Jędrzejewski 2 pkt.
Fot: GRE

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-18

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa