PGE TurówBez czterech graczy: Chylińskiego, Jaramaza, Karolaka i Barone’a wystąpił zespół PGE Turów w przegranym 68:52 meczu z Asseco Gdynia. Można śmiało powiedzieć, że nieobecnych na parkiecie było więcej jeżeli wziąć pod uwagę, że Stelmach spędził na boisku niespełna osiem minut. W tym czasie chybił rzut z dystansu, zaliczył jedna zbiórkę i trzy razy faulował. W tej sytuacji łatwo obliczyć, że trener Miodrag Rajković miał w rotacji siedmiu graczy. Czy to jednak tłumaczy ich skandalicznie niską skuteczność (7/23) przy wykonywaniu rzutów wolnych? To brak formy, czy trudności z koncentracją? A może raczej zawodnicy chcą w ten sposób coś powiedzieć?

Piątkowe zawody od samego początku stały na niskim poziomie. Po sześciu minutach pierwszej kwarty wynik brzmiał 6:8 dla Turowa. Po kolejnej minucie gospodarze wyrównali. Po przechwycie Łukasza Wiśniewskiego i jego szybkim ataku goście wyszli na prowadzenie 10:12. Od tej jednak chwili na boisku zaczęły dziać się rzeczy niesłychane. Najpierw John Prince nie trafił obu rzutów wolnych, a kilkanaście sekund później jego „wyczyn” powtórzył Denis Krestinin. Wynik na 10:15 ustalił Damian Kulig, który najpierw trafił z dystansu a potem zablokował rzut A.J. Waltona.

Cuda na parkiecie

Druga odsłona rozpoczęła się bardzo źle dla czarnozielonych. Po rzutach Dmitriewa, Matczaka i Waltona w półtorej minuty odrobili straty. Wtedy nastąpiło przebudzenie graczy znad Nysy. Po trafieniach Kuliga, Prince’a, Taylora na tablicy wyników widniał stan meczu 16:23. Dwie minuty później Prince przechwycił piłkę i popisał się efektownym wsadem. Od tej pory na parkiecie zajmowanej przez Turów zagościła niemoc. Niechlubnym bohaterem stał się Kulig, który najpierw zaliczył stratę, potem nie wykorzystał dwóch rzutów wolnych, następnie spudłował z dystansu i znowu nie wykorzystał obu wolnych. Remis po dwóch kwartach uratował Filip Dylewicz, który po niecelnym rzucie Wiśniewskiego zebrał piłkę w ataku i dobił ją, ustalając wynik na 27:27. 

Zawody, kto mniej rzuci?

Trzecia kwarta to popisy nieskuteczności rzutowej obu przeciwników. Pierwsze punkty tej kwarty dopiero po dwóch minutach gry dla Asseco zdobył Szymański. Jeszcze gorzej spisywał się Turów, który zdobył pierwsze punkty drugiej połowy swojego zespołu, dopiero po czterech minutach! Kiepska passa Turowa trwała dalej. Pudłował Wiśniewski, dwóch wolnych znowu nie wykorzystał Prince, który chwile potem zrehabilitował się wyprowadzając zespół na minimalne prowadzenie 31:34. Wymiana ciosów trwała do ostatniej minuty tej odsłony. Wtedy po rzutach wolnych, tym razem trafionych przez Kuliga zgorzelczanie wyrównali na 38:38. Ostatnie pół minuty należały jednak do miejscowych. Najpierw Walton trafił dwa wolne a Dmitriew na 8 sekund przed syreną, z rzutem dystansu ustali stan meczu po 30 minutach gry na 48:43.  Tę kwartę Turów przegrał 16:11.

Walton wgniótł Turów w parkiet

Ostatnią ćwiartkę otworzył ten sam zawodnik, który zakończył poprzednią. Dmitriew po szybkim ataku rzucił i trafił z dystansu. To chyba był kluczowy moment meczu, bo od tej pory czarnozieloni w żaden sposób nie mogli się pozbierać. Do kosza trafiali co prawda kolejno Dylewicz i Krestinin ale na pół minuty przed końcem Turów przegrywał już 52:41. Coraz bardziej jasne się stawało, że tego dnia zgorzelczanie wyjadą z Gdyni na tarczy. Straty próbował odrabiać Kulig oraz Prince, którzy w ostatnich 10 minutach zdobyli po 5 punktów, ale z kolei Wiśniewski zmarnował 3 spośród 4 prób z rzutów wolnych. Ostatnia minuta meczu to był benefis Waltona, który zdobył wtedy aż 6 punktów. Swój występ zakończył efektownym wsadem, a całe spotkanie sumą 23 punktów. Wynik 68:52 jest sprawiedliwym wyrokiem, jaki ambitni gracze z Gdyni wymierzyli swoim niemrawym rywalom.

Kompromitujące statystyki

O obiektywnych przyczynach serii porażek koszykarzy PGR Turów wspomniałem na początku. Trudno oczekiwać od zawodników grających zawody dwa razy w tygodniu, aby bez wsparcia ze strony kolegów utrzymywali wysoki poziom gry. Jak jednak wytłumaczyć niespotykaną nieskuteczność nie tylko w ataku, ale przede wszystkim w wykonywaniu „stałego elementu gry”, jakim jest wykonywanie rzuty wolnych. Trafienie 7 spośród 23 prób to wynik niespotykany w zawodowych zespołach. Fatalnie wypada w tym zestawieniu nawet Damian Kulig (3/7) ale reszta wręcz kompromitująco. Oto dowody: Wiśniewski 1/4, Krestinin 1/4, Prince 1/6. Błędów nie popełniali tylko ci, którym nie było dane rzucać osobistych: Dylewicz, Taylor i Stelmach. Słabe statystyki dotyczą właściwie wszystkich elementów gry, poza jednym: bloki. Tutaj przyjezdni wygrywają 0:5.

Gracze chcą coś powiedzieć?

Ale jest jeszcze coś: podczas rozmów z zawodnikami często słyszymy, że są tylko zwykłymi ludźmi. Mają lepsze i gorsze dni, co przenosi się na wyniki sportowe. Czym jednak tłumaczyć sytuację, kiedy wszyscy mają zły dzień? Czy przypadkiem nie rozprasza ich konflikt pomiędzy trenerem a byłym członkiem sztabu szkoleniowego, który od kilku dni wywołuje emocje całego koszykarskiego światka? Czy obecni gracze PGE Turów wiedzą coś, czego nie wie opinia publiczna? Czy aby swoją postawą w ostatnich meczach nie chcą nam czegoś powiedzieć? Prezes klubu Waldemar Łuczak odcina się od sporu mówiąc, że nie jest w nim stroną. Z pewnością tak jest, lecz jeśli wyniki sportowe na tym ucierpią, na pewno będzie musiał zareagować.

Janusz Grzeszczuk

Fot.: GRE

Asseco Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 68:52 (10:15, 17:12, 16:11, 25:14)

 

Asseco: Walton 23 pkt, Szczotka 11 pkt, Dmitriew 8 pkt, Kowalczyk 7 pkt, Szymański 6 pkt, Frasunkiewicz 6 pkt, Seweryn 3 pkt, Żołnierewicz 2 pkt, Matczak 2 pkt, Kovacević 0 pkt, Stefanik 0 pkt.

PGE Turów: Kulig 17 pkt, Prince 16 pkt, Dylewicz 9 pkt, Wiśniewski 5 pkt, Taylor 3 pkt, Zigeranović 1 pkt, Krestinin 1 pkt, Stelmach 0 pkt, Muskała 0 pkt.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-23

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa