Turów Prudnik 13.10.2024 26Koszykarze PGE GiEK SA Zgorzelec kiepsko weszli w nowy sezon. Na trzy rozegrane spotkania wygrali tylko jedno. To spory regres w stosunku do poprzedniego, kiedy w fazie zasadniczej i rewanżowej przegrali tylko jeden mecz.

Niedzielne zawody z Pogonią Prudnik rozpoczęły się bardzo obiecująco. W zespole miejscowych wszystkie formacje funkcjonowały jak dobrze naoliwiona maszyna. Punkty zdobywali zawodnicy uważani za strzelców wyborowych. Byli to niestrudzony Bartek Bochno, Mateusz Kasiński i Hubert Kruszczyński. Zgorzelczanie trafili dwa razy z dystansu a przyjezdni wcale. W tej kwarcie najwyższe prowadzenie Turowa nad rywalami wynosiło 22:8. Efektem świetnej postawy był wynik 24:12 na zakończenie pierwszej odsłony. W drugiej części dało się zauważyć, że goście stawiają coraz większy opór zgorzelczanom. Zaczęli nadrabiać straty trafiając aż trzy trójki, podczas gdy podopieczni trenera Niesobskiego tylko jedną. Przełożyło się to na przegraną Turowa w drugiej części meczu 17:19, a przewaga gospodarzy zmalała do 10 oczek (41:31). Prawdziwy dramat zaczął się po przerwie, w której kilku graczy Turowa najwyraźniej mentalnie zostali w szatni. W tej kwarcie o różnicy znowu decydowały rzuty spoza linii 6,75 m. Czarnozieloni trafili tylko raz podczas gdy Pogoń aż cztery razy. Przewaga gości wynikała zresztą także z tego, że jej zawodnicy stworzyli ze swoich ciał i rąk zaporę nie do przebicia. Za to obrona Turowa zupełnie przestała działać. Rywale trafi tyle trójek, gdyż otrzymywali w prezencie możliwość rzutów z wolnych, nie bronionych pozycji. To było nokaut. Prudniczanie dopadli swoich przeciwników jeszcze w trzeciej odsłonie na trzy minuty przed jej końcem, gdy wyrównali 50:50. Chwilę potem wyszli na prowadzenie 57:60. Był to efekt wysoko wygranej (16:29) trzeciej ćwiartki. Podobną nieporadnością miejscowi wykazali się także w ostatniej części spotkania pozwalając rywalom na ciągłe powiększanie przewagi. Ani na chwilę już nie doszli rywali. Jeszcze na 40 sekund przed końcem różnica wynosiła tylko 4 oczka, lecz potem czarnozielni zaczęli faulować, co przyjezdni przekładali na celne rzuty wolne. Tury przegrały końcówkę 18:24 i cały mecz 75:84. W meczu zawiódł Damian Ostrowski, który siał popłoch na parkiecie w pierwszym wygranym na swoim parkiecie meczu. W niedzielę nie zdobył ani jednego punktu.

PGE GiEK SA Turów: Jakub Bereszyński 18 (spadł po 5 faulach), Hubert Kruszczyński 16, Mateusz Kasiński 14, Bartosz Bochno 10, Dawid Sobkowiak 9, Paweł Minciel 6, Łukasz Makarczuk 2. Na boisko nie weszło aż 4 graczy.

J.G.

Foto: GRE

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,1900zł 4,3600zł
usd USD 3,6800zł 3,9400zł
usd CHF 4,3900zł 4,5400zł
usd GBP 4,8000zł 5,0000zł
czk CZK 0.1630zł 0.1730zł

Kurs z dnia: 2025-04-25

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa