IMG 9840I znowu były nerwy. A wszystko przez – zawaloną w tradycyjnie kiepskim stylu trzecią kwartę. Pogoń w czwartej i fantastyczny finisz w dogrywce dały graczom PGE Turów upragnione zwycięstwo 90:97 nad Kalevem Tallin. Gdyby nie głupia wpadka z Jenisejem, byliby o krok od fazy play-off w lidze VTB.

 

 

 

 

 

 

Czarnozieloni rozpoczęli mecz z animuszem, bo w pierwszej odsłonie po trójce Stelmacha przewaga nad gospodarzami wynosiła nawet 12 punktów. Lekka zadyszka Turowa i celne rzuty Elegara, Millage’a i Sokka po 10 minutach spotkania zmniejszyły różnicę do dziewięciu oczek (18:27).

Początek drugiej kwarty nie zwiastował dramatycznych zwrotów sytuacji. Do piętnastej minuty przewaga gości utrzymywała się na niezmiennym poziomie. Potem jednak po serii sześciu punktów głównie autorstwa Elegara, Kalev zbliżył się do Turowa na trzy oczka (31:34). Trafienia J.Prince’a i Kuliga spowodowały, że na półtorej minuty przed przerwą, zgorzelczanie znowu odskoczyli rywalom na 9 oczek (31:40). Potem jednak rzuty Elagara i Fall’a zmniejszyły przewagę przyjezdnych do sześciu punktów. Trzeba zwrócić uwagę, że tę odsłonę Turów przegrał 17:14. Mimo to jeszcze prowadził 35:41.

Po przerwie  - niestety – w drużynie znad Nysy nastąpiło znane już z innych okazji załamanie. Gracze z Tallina przejęli inicjatywę i po dwóch minutach gry wyszli na prowadzenie 47:46. W tym momencie z boiska zszedł Ivan Zigeranović (by więcej nie powrócić). Na koncie miał cztery faule i zerowy dorobek. Ten dorobek nie zmienił się do końca spotkania. W połowie kwarty po dwójce Prince’a na tablicy był remis 56:56 a po trafieniach Sokk’a i licznych pudłach Turowa, Kalev prowadził już 7 oczkami 64:57. Nic dziwnego, gdyż goście pozwolili sobie wrzucić w tej kwarcie aż 29 punktów, samym zdobywając tylko szesnaście.

Kibice Turowa obserwujący mecz liczyli na zryw ulubieńców w ostatniej – wydawało by się – kwarcie i nie zawiedli się. Nie oznacza to, że było lekko. Po pudłach obu Taylorów i trafieniu Fall’a przewaga Kalevu wynosiła już 10 oczek (74:64). Właściwie wtedy wielu myślało pewnie, że już jest po meczu. Potem jednak nastąpiła seria rzutów w wykonaniu Kuliga i Prince’a. Po sześciu minutach tej odsłony doszli rywali na jeden punkt (76:75), by po kilku chwilach i rzucie J.P. wyjść na prowadzenie 76:77. Na dwie minuty przed końcem był remis 81:81. Swoje rzuty chybili Karolak i Stelmach i wtedy trener Rajković wziął czas. Po wznowieniu do kosza trafił Tony Taylor, lecz Kalev odpowiedział dwójką Millage’a i przy remisie 83:83 czekaliśmy na dogrywkę.

W dodatkowym czasie gry losy spotkania były niepewne tylko przez pierwsze dwie minuty. Po faulu Prince’a, Arbet miał do wykorzystania trzy rzuty wolne. Trafił dwa z nich, co dało prowadzenie gospodarzom 88:87. Chwilę potem Kulig rzucił i trafił trójkę, co z kolei wyprowadziło Turów na prowadzenie 88:90. Od tej pory zgorzelczanie kontrolowali przebieg spotkania i po wielu niecelnych rzutach gospodarzy i fenomenalnym finiszu PGE Turów wygrał mecz z przewagą siedmiu oczek 90:97. Liderami zespołu byli Damian Kulig (26 pkt) i J. Prince (21 pkt).

Janusz Grzeszczuk

 

Fot.: VTB Leauge

BC Kalev Tallin - PGE Turów Zgorzelec 90:97 [18:27, 17:14, 29:16, 19:26, d. 7:14]

 

Kalev: Moldoveanu 18 (2), Elegar 15, Sokk 14, Veideman 11 (1), Arbet 11 (1), Fall 9, Millage 7, Kajupank 5 (1).

PGE Turów: Kulig 26 (3), Prince 21, T. Taylor 12, Dylewicz 12 (2), M. Taylor 10 (1), Karolak 9 (1), Krestinin 4, Stelmach 3 (1), Jaramaz 0, Zigeranović 0.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,3100zł 4,3500zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-03-28

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa