PGE TUrów mecz wart finału 10Niesamowitym widowiskiem był wyjazdowy mecz, jaki rozegrał zespół PGE Turów ze Stelmetem Zielona Góra. Po wyrównanej walce w trzech kwartach i pełnej emocji końcówce zgorzelczanie wygrali 84:90. Do zwycięstwa poprowadziła ich trójka: John Prince, Damian Kulig i Mike Taylor. Łącznie zdobyli 48 punktów, czyli ponad połowę wszystkich zdobyczy.

Zapraszamy do galerii !


Początek spotkania zaczął się szybkim zdobyciem czteropunktowej przewagi przyjezdnych. Do kosza trafiali Filip Dylewicz i Jakub Karolak. W połowie tej kwarty gospodarze jednak przyspieszyli, doprowadzili do wyrównania, aby po rzucie Stoglina oddanym na cztery sekundy przed końcem, wyjść na dwupunktowe prowadzenie (21:19).

Kwarta niepokoju

Niedobrze zaczęła się druga ćwiartka. Tuż po wznowieniu gry stratę zaliczył Michał Chyliński, co natychmiast przełożyło się na kolejne punkty dla Stelmetu. Przewaga miejscowych wzrosła po dwójce Chanasa. Pierwsze trafienie dla Turowa dopiero po dwóch minutach gry zdobył Kulig. Następny rzut tego zawodnika z dystansu oraz trafienie Mike Taylora zniwelowało różnicę do jednego punktu (27:26). W tym momencie czas wziął trener Stelmetu. Jego podopieczni najwyraźniej wzięli sobie jego uwagi do serca, gdyż szybko odzyskali kilkupunktowe prowadzenie. Czarnozieloni natomiast zaliczyli kolejny dwuminutowy przestój. Na minutę przed przerwą Mike Taylor doprowadził do wyniku 36:35, lecz kontra i rzut z dystansu Koszarka, przy zejściu do szatni dały Stelmetowi stan 39:35.

Kompletny nokaut

Od wielu spotkań narzekaliśmy na zastój koszykarzy Turowa, jaki w wielu spotkaniach zdarzał im się w trzeciej kwarcie. Tym razem właśnie w tej odsłonie kompletnie znokautowali przeciwnika 22:34. Pierwsze pięć minut co prawda jeszcze należało do Stelmetu. Po trzech minutach gry, po rzucie Aarona Cela prowadzili nawet siedmioma punktami (49:42). Wtedy jednak rozpoczął się koncert Turowa. Niwelowanie strat rzutem za dwa rozpoczął Nemanja Jaramaz i Tony Taylor, ale potem serię 9 oczek zaliczył John Prince. Warto nadmienić, że ten gracz od pewnego czasu kreowany jest na największą gwiazdę Tauron Basket Ligi. To po jego akcjach zgorzelczanie wyszli na prowadzenie 51:55. Napór gości trwał do końca tej kwarty, wskutek czego przed ostatnią odsłoną stan meczu wynosił 61:69.

Nie poddali się do końca

Myliłby się ten, kto myślałby iż gospodarze poddadzą mecz bez walki. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, co przełożyło się na nerwową końcówkę. Gdy Turów prowadził z bezpieczną – wydawałby się - przewagą siedmiu oczek (68:75), rzuty wolne wykonane przez Cela i Zamojskiego zniwelowały przewagę do trzech punktów (72:75). Trafienia Mike Taylora i Damiana Kuliga odtworzyły bezpieczną, zdawałoby się różnicę. Otóż na minutę przed końcem, po dwóch celnych rzutach osobistych Vladimira Dragicevicia, Stelmet znowu miał tylko trzy punkty straty. Na szczęście zgorzelczanie zachowali zimną krew, dzięki której wykorzystywali nadarzające się okazje rzutowe. Do kosza trafiał Tony Taylor, Jaramaz, Prince i Kulig. Ostatecznie zgorzelczanie wygrali tę wojnę nerwów i sezon zasadniczy zakończyli na pierwszym miejscu.
Janusz Grzeszczuk
Foto: Mate

Po meczu powiedzieli:

Miodrag Rajković – trener PGE Turów: Dzisiaj odnieśliśmy ważne, duże zwycięstwo. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm. To tylko jedno zwycięstwo, jeden wygrany mecz. Przed nami jeszcze wiele spotkań. Za chwile zaczyna się Top Six a my mamy nad czym pracować. Chodzi np. o straty, które wciąż popełniamy. Także mamy nad czym pracować jeśli chodzi o obronę. Zatem mogę podsumować: to był tylko jeden mecz, gramy dalej.

Damian Kulig – środkowy PGE Turów: - Jak trener powiedział: cieszymy się że wygraliśmy to spotkanie. Ale to tylko jedno spotkanie, które kończy pierwszą rundę. Przed nami rozpoczyna się najważniejsza cześć sezonu i na niej będziemy musieli się skupić. Cieszymy się też z tego, że utrzymujemy dobrą grę. W tym roku w TBL wygrywamy mecz za meczem, co też cieszy. Jest wiele mankamentów do poprawy, bo w każdym meczu tracimy za dużo punktów. To nad tym musimy popracować.

Stelmet Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec 84:90 (21:19, 18:16, 22:34, 23:21)

Stelmet: Cel 17 pkt, Dragicević 14 pkt, Koszarek 10 pkt, Stoglin 10 pkt, Chanas 8 pkt, Eyenga 8 pkt, Hrycaniuk 6 pkt, Zamojski 6 pkt, Brackins 5 pkt.

PGE Turów: Prince 21 pkt, Kulig 20 pkt, M. Taylor 17 pkt, T. Taylor 8 pkt, Dylewicz 7 pkt, Jaramaz 6 pkt, Zigeranović 6 pkt, Karolak 5 pkt, Chyliński 0 pkt, Stelmach 0 pkt.

GRE

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-19

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa