Po meczu PGE Turów – Polfarmex Kutno spotkanie ocenił prezes zgorzeleckiego klubu Jerzy Stachyra: - Z gry na pewno zadowolony nie jestem. Takie mecze powinniśmy wygrywać w sposób wyraźny. Cieszy za to zwycięstwo chociaż wyszarpane. Dużo zdrowia mnie to kosztowało. Nic dziwnego, Polfarmex jest drużyną nieobliczalną. Ma duże kłopoty, nie musi wygrywać meczów, więc w tej chwili nie ma nic do stracenia, może grać na luzie. Nasi zawodnicy natomiast pod względem motorycznym nie wyglądali za dobrze w tym meczu.
Za to w pierwszej połowie Kutno potrafiło szybką kontrą zagrać, szybko wyjść na pozycję i rzucić łatwe punkty. Musimy się z trenerem zastanowić, czy tego zmęczenia nie ma. Gramy jeden mecz w tygodniu, więc zespół powinien być świeży i wygrywać takie spotkania, zwłaszcza w domu. Prezes Stachyra pytany o zachowanie takich zawodników jak Michalak, Ikovlev (zdobywali punkty dopiero w drugiej połowie) czy Achibeque (2 zdobyte punkty), czy nie jest to jakaś ostentacja, powiedział: - Nie sądzę, żeby to była demonstracja czegokolwiek. Po prostu po przerwie wyszli zmotywowani przez trenera i zaczęli trafiać. Na szczęście się przełamali. Tak czasem bywa. Ta pierwsza połowa w ich przypadku to wypadek przy pracy. A Kirk Achibeque? Wyraźnie odnotowuje spadek formy. Będziemy z nim rozmawiać – zapewnił prezes klubu PGE Turów.
GRE
Foto: GRE