Według najnowszych danych do desperackiego kroku popchnęła kobietę świadomość, że postępuje niezgodnie z prawem. Otóż - jak mówi Dariusz Kończyk - zgorzeleckiej Prokurator Rejonowy, w jej mieszkaniu ujawniono zwłoki nieżyjącego od dłuższego czasu mężczyzny. Denat był konkubentem samobójczyni.
Ona zaś po śmierci partnera przez kilka miesięcy pobierała nie sobie należną emeryturę. Ponoć decydującym momentem, kiedy podjęła decyzja o skoku, miało być niespodziewane przybycie jego krewnego. Nie wiadomo, jak długo mieszkała w makabrycznym sąsiedztwie, bo mężczyznę żywego widziano w listopadze ubiegłego roku, kiedy leżał w szpitalu. Ostatecznie przyczyny zgonu kobiety ustali sekcja zwłok.
Przypomnijmy
W Zgorzelcu (07.05) ok. godz. 15:00 na ul. Daszyńskiego doszło do tragicznego zdarzenia. Z okna poddaszowego wypadła kobieta w wieku ok. 60 lat, której wygląd wskazywał na 13 lat. Najprawdopodobniej według relacji sąsiadów kobieta była w depresji. Po przyjeździe na miejsce karetki kobieta jeszcze żyła. Rozpoczęto akcję reanimacyjną. Po ok. 15 minutach na sygnale została zabrana do szpitala. Obecnie trwają czynności wyjaśniające przyczyny tego tragicznego zdarzenia.