Stanęła budowa ważnej dla Zgorzelca inwestycji hydrotechnicznej, jaką jest jaz na zalewie Czerwona Woda przy ul. Reymonta. To duży problem dla lokalnego samorządu, gdyż zadanie w całości było finansowane ze środków powodziowych Województwa Dolnośląskiego. Co się stało?
- Pierwotny termin ukończenia prac był wyznaczony na koniec grudnia 2012 roku. Wykonawca go nie dotrzymał. Z tego powodu odstąpiliśmy od umowy. To zgodne z warunkami promesy powodziowej. Prawdopodobnie nie grozi nam utrata całej kwoty dofinansowania, bo Urząd Marszałkowski zaliczył dwa pierwsze etapy. Natomiast gdybyśmy nie dostali pieniędzy na trzeci etap, to będziemy się sądzić z wykonawcą robót. Tak czy owak będziemy go ścigać za nie wywiązanie się z umowy, w której zresztą określono, jakie za to grożą kary. Co do terminu rozpoczęcia trzeciego etapu, to właśnie otrzymałem informację, że otrzymaliśmy na ten cel pieniądze. Wkrótce będziemy ogłaszali przetarg na wyłonienie wykonawcy – powiedział Piotr Konwiński, zastępca Burmistrza Zgorzelca ds. Inwestycji. Jak pamiętamy, kilka lat temu Zalew Czerwona Woda był popularnym miejscem wypoczynku. Później okazało się, że jest woda w nim jest niebezpieczna dla zdrowia, bo zawiera nieczystości komunalne i gospodarskie z Gminy Sulików, Platerówka i części Gminy Zgorzelec. Dzięki jazowi oraz nowej oczyszczalni ścieków w Sulikowie jest szansa na przywrócenie temu terenowi poprzedniej funkcji.