Narasta akcja mającą na celu uniknięcia groźby bezrobocia, jaka coraz realniej zaczyna wisieć nad ziemią zgorzelecką i lubańską. Po senatorze Janie Michalskim interweniującym u ministrów pracy i polityki społecznej oraz gospodarki, siły swe zjednoczyli burmistrzowie i wójtowie Gmin zrzeszonych w Związku Gmin Ziemi Zgorzeleckiej.
Zgodnie wystosowali pismo, tym razem do premiera Donalda Tuska, prosząc o zainteresowanie planami planowanej redukcji zatrudnienia u największego pracodawcy w regionie, czyli kopalni i elektrowni Turów. - Dążenie w ten sposób do redukcji kosztów Grupy, może skutkować utratą około 1800 miejsc pracy, których lokalne samorządy nie będą w stanie samodzielnie odtworzyć. Dalszym skutkiem będą zwolnienia w handlu i innych usługach. Wydane tam pieniądze pracowników, zatrudnionych na dobrze płatnych stanowiskach pracy w kopalni i elektrowni, decydują o ich „być albo nie być" – czytamy w apelu. Wskazują jednocześnie sposoby przeciwdziałania. Jednym ze sposobów powinno być jak najszybsze rozpoczęcie budowy nowego bloku energetycznego nr 11 w PGE Elektrowni Turów. Zwracają uwagę, że inwestycja ta pozwoli na utworzenie wielu nowych miejsc pracy w lokalnych firmach ją współrealizujących. Innym, bardzo pożądanym efektem będzie właściwe wykorzystanie złóż węgla brunatnego zalegających w niecce KWB Turów oraz zapewnienie zatrudnienia w kopalni i elektrowni. Uważają, że równoległym rozwiązaniem mogłoby być uruchomienie programów wsparcia dla osób odchodzących z pracy w naszym subregionie, dzięki którym będą one mogły znaleźć inne formy zarobkowania. - Jak wiadomo sytuacja ekonomiczna samorządów w znacznej mierze zależy od wpływów podatkowych z PIT dobrze wynagradzanych pracowników koncernu PGE SA. Zmniejszenie zatrudnienia o ponad 50 procent więc już dzisiaj oznacza olbrzymi problem dla poziomu dochodów budżetowych Gmin z naszego terenu. Dalsze zwolnienia jedynie ten problem spotęgują – ostrzegają samorządowcy.