Kilka miesięcy temu pisaliśmy o 34-letniej mieszkance Bogatyni, która popodcinała skórę na szyi swoich dzieci. Trwały wówczas dyskusje, czy była to próba zabójstwa, czy tylko chęć zwrócenia na siebie uwagi przez niezrównoważoną emocjonalnie matkę. Teraz te rozważania nie mają większego znaczenia. Mieszkańcy Sieniawki twierdzą, że w miniony weekend właśnie ta kobieta powiesiła się na jednym z drzew w parku, okalającym Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych.
Desperatka właśnie tam została skierowana na leczenie. – Potwierdzam, że w Sieniawce ujawniono zwłoki wiszącej na drzewie kobiety, o której mowa. Nie stwierdzono, aby w popełnieniu czynu uczestniczyły osoby trzecie. Na obecnym etapie nie łączymy obu spraw. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu – powiedziała nam st. sierż. Mariola Kowalska, oficer prasowy KPP w Zgorzelcu.
GRE