Niepowodzeniem zakończyły się próby awansu zespołu Citronex UKS Basket Zgorzelec do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski koszykarek w grupie U-15. Zgorzelczanki, które w drugim etapie rozgrywek zajmowały czwarte miejsce, musiały walczyć o awans w barażach. Ich rywalkami były dziewczyny z Sailmed KSW Spartakus Jelenia Góra. Czekaliśmy na te mecze z nadzieją, że się uda.
Pierwsze ze spotkań odbyło się w czwartek 14 marca, jak zwykle w hali CSR na Maratońskiej. W pierwszej połowie Cytrynki pokazały się z jak najlepszej strony. Grały z zapałem, ambicją i zaangażowaniem. Pierwszą kwartę co prawda przegrały 12:14, ale były w kontakcie z rywalkami. Druga odsłona należała do gospodyń. Z każdą chwilą nabierały coraz większej pewności. Ich najskuteczniejszą bronią były szybkie kontrataki wyprowadzane po nieudanych akcjach zawodniczek Spartakusa. W efekcie nadrobiły zaległości i wygrały tę część spotkania 16:12. Po pierwszej połowie prowadziły 28:26. Niestety to były ostatnie chwile, w których los i kondycja im dopisywały. W trzeciej ćwiartce ich gra całkiem się posypała. Widać było, że ciągle im zależy na wygranej, ale nie pomagał nawet oszałamiający doping licznie zgromadzonej publiczności. Przegrały tę kwartę aż 3:18. W ostatnich 10 minutach dokładały starań, aby odwrócić losy meczu. Okazało się jednak, że różnica była nie do odrobienia. Wynik czwartej ćwiartki 16:17 przesądził o przegranej w pierwszej części barażu. Liderką drużyny była Zuzanna Dorniak, która zdobyła 22 punktów. Zawiodła za to dotychczasowa, etatowa snajperka Matylda Niewola. W tym spotkaniu trafiła 9 punktów, co jest jednym z najniższych jej wyników w kończącym się sezonie. Czwartkowe zawody zakończyły się porażką 47:61. Mimo przegranej widownia nagrodziła dziewczyny gromkimi podziękowaniami za walkę i ambicję. Być może właśnie tego elementu zabrakło Cytrynkom podczas drugiego meczu w Jeleniej Górze, gdyż zagrały bardzo słabe zawody. Przegrały wszystkie kwarty, kolejno: (17:7, 23:8, 24:2, 29:16) i cały mecz 93:33. Mimo tego uważa się, że dla klubu to niezłe osiągnięcie. Trzeba bowiem brać pod uwagę fakt, że w większych miastach jest większe zaplecze, pozwalające dokonywać doboru zawodniczek. Dzięki temu w zespołach są dziewczyny, które nie tylko chcą, ale też nadają się do koszykówki. W Zgorzelcu natomiast drużynę tworzy się raczej z tych dziewczyn, które w ogóle deklarują, że chcą grać. Jednak wobec braku konkurencji trudno trenerowi wyegzekwować dyscyplinę i frekwencję na treningach. Czy w nowym sezonie coś się zmieni?
J.G.
Foto: GRE
EUR
USD
CHF
GBP
CZK
