Lekcją pokory zakończyła się wizyta koszykarzy PGE Turów na Wybrzeżu Gdańskim. W meczu 21 kolejki Turon Basket Ligi zgorzelczanie ulegli Polpharmie Starogard Gdański 85:79 pomimo, iż w połowie czwartej kwarty jeszcze remisowali 71:71.
Miłe złego początki
Pierwsza kwarta nie zapowiadała niekorzystnego rozwoju wypadków. Niesamowita skutecznością wykazał się kapitan czarnozielonych Michał Chyliński, zdobywca 12 punktów. Z siedmioma punktami dzielnie sekundował mu Ivan Opacak. Wspierał ich Russel Robinson, który oprócz trzech oczek zaliczył cztery asysty i jedną zbiórkę.
W drugiej odsłonie gospodarze szybko zaczęli odrabiać straty. Co prawda w połowie drugiej kwarty Turów jeszcze prowadził 27:34, ale w ostatniej minucie pierwszej połowy, Radwański rzutem za dwa i i Lichodziejewski trafieniem z dystansu, wyprowadzili swoją drużynę na czteropunktowe prowadzenie (42:38). Należy zauważyć, że w tej części gry bardzo złą formą wykazał się David Jackson, który nie zdobył ani jednego punktu. O fatalnej postawie podopiecznych trenera Rajkovicia w drugiej kwarcie niech świadczy fakt, że przegrali ją aż 21:10.
Po przerwie w grze obu zespołów właściwie nic się nie zmieniło. Gospodarze zdecydowanie dominowali na boisku, co udokumentowali coraz bardziej powiększającą się przewagę. Po rzutach wolnych Majewskiego różnica wynosiła 11 oczek (66:55). Na 23 sekundy przed przerwą zmalała o jeden punkt, choć mogła o dwa, gdyż Jackson nie trafił jednego z dwóch rzutów wolnych. Tę kwartę przyjezdni znowu przegrali (24:18) a wynik brzmiał 66:56.
Ostania kwarta dała kibicom Turowa nadzieję na sukces. Po trzech minutach bilans punktów wynosił 3:9 dla zgorzelczan. Szalejący na parkiecie Djordje Micić na 4 minuty przed końcem doprowadził do remisu 71:71. Ale to było wszystko, na co było stać tego dnia czarnozielonych. Celne rzuty Mirkovicia, Cartera i Majewskiego spowodowały, że Polpharma znowu wyszła na prowadzenie. Końcowy wynik 85:75 ustalił Hicks rzutami wolnymi i jedynie dla potrzeb statystyk odnotujmy, że gracze PGE wygrali ostatnią odsłonę 19:23.
Przegrana Turowa nie powinna być całkowitym zaskoczeniem. Przypomnijmy, że niedawno ze Starogardu Gdańskiego wyjechał z kwitkiem zielonogórski Stelmet, aspirujący w tym sezonie do korony Mistrza Polski. Poważnym problemem natomiast jest 19 strat popełnionych podczas meczu.
Najlepszym graczem gospodarzy był Ben McCauley (25 pkt) a w drużynie przeciwników niezawodny kapitan Turowa Michał Chyliński (22 pkt). Miejmy nadzieję, że Trener Rajković potrafi odbudować morale swoich podopiecznych przed arcyważnym meczem właśnie ze Stelmetem.
Janusz Grzeszczuk
Fot.: GRE
Polpharma – PGE Turów 85:79 [21:28, 21:10, 24:18, 19:23]
Polpharma: Radwański 5, Carter 16, Lichodziejewski 13, Sarzało 4, Mirković 9, McCauley 25, Majewski 7, Hicks 6,
PGE Turów: Cel 2, Kulig 4, Chylinski 22, Robinson 8, Micić 13, Jackson 5, Opacak 9, Zigeranović 10.