DSCF5714Udział PGE Turów w turnieju o Puchar Polski kosztował drużynę nie tylko przegraną z Treflem Sopot nie tylko przegraną 79:81, ale także spadek na dziesiąte miejsce w tabeli PKL. W każdym razie tak przyczyny środowej wpadki na własnym parkiecie widzi Mathias Fischer, trener czarnozielonych. Trudno się z nim nie zgodzić. W ciągu sześciu dni zespół rozegrał trzy mecze. 

 

Zapraszamy do galerii

 

Licznie przybyła publiczność niezbyt wiele miała okazji do radości oglądając środowe zawody. W pierwszej połowie przyjezdni prowadzili przez siedemnaście minut. Głównym atutem Sopotu były rzuty z dystansu. W tej części spotkania trafili pięć trójek, podczas gdy miejscowi o dwie mniej. Wynik Trefla napędzały trafienia Anthony Irelanda i młodego Michała Kolendy, który skutecznie kończył szybkie ataki. Wspólnie zdobyli 19 oczek w ciągu 20 minut. W Turowie liderem był Michał Michalak z 11 punktami. Na przerwę zespoły schodziły przy stanie 39:44.

Decydującą dla losów spotkania powinna być trzecia ćwiartka. Gospodarze wygrali ją 25:15. Wydawało się, że sześciopunktowa przewaga Turowa (65:59) jest wystarczająca, aby doświadczeni zawodnicy nie pozwolili na zmianę losów meczu. Niestety czarnozielonym zabrakło sił, aby utrzymać różnicę. Przegrali tę ćwiartkę 14:22. Decydujące ciosy gospodarzom zadał Filip Dylewicz, były kapitan zgorzelczan. O ile pierwsza połowa w jego wykonaniu nie była zbyt efektowna, to – jak to on – „odpalił” w drugiej. O ile w całym meczu trafił cztery rzuty z dystansu, to aż trzy z nich zdarzyły mu się w ostatniej odsłonie. To jego i Irelanda rzuty przypieczętowały przegraną Turowa 79:81.

Zmęczenie graczy PGE Turów widać było tym bardziej, im było bliżej do końca spotkania. Najbardziej zdumiewającym widokiem był widok filigranowego Anthony Irelanda zbierającego piłkę znad głowy Kirka Archibeque’a, gracza o pół metra od niego wyższego. Najskuteczniejszym graczem Turowa był Tweety Carter, który mówiąc nawiasem miał sobie wiele do zarzucenia. Na końcowy wynik zapracowała drużyna ze Zgorzelca. Wystarczy wytknąć rosnący chaos w ataku i bezsensowne straty. Było ich aż osiemnaście, z czego najwięcej i najbardziej spektakularnych (5) popełnił Bartek Bochno.

PZKosz najwyraźniej zlitował się nad przepracowanym zespołem ze Zgorzelca i dał im jeden dzień więcej do odpoczynku. Zapowiadany na sobotę 25 lutego mecz z Miastem Szkla Krosno został przełozony na niedzielę 26 lutego. Początek: godz. 18.00.

Janusz Grzeszczuk

Foto: GRE

PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot 79:81 (18:21, 21:23, 26:15, 14:22)

PGE Turów: Tweety Carter 19, Michał Michalak 13, Denis Ikovlev 12, Mateusz Kostrzewski 9, , Uros Nikolić 8, Kirk Archibeque 6, Bartosz Bochno 6, David Jackson 6, Andrew Ryan 0.

Trefl: Anthony Ireland 20, Nikola Marković 16, Filip Dylewicz 14, , Michał Kolenda 11, Artur Mielczarek 9, Tyle Laser 9, Piotr Śmigielski 2, Marcin Stefański 0, Jakub Karolak 0.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-05-15

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa