W sobotnim spotkaniu koszykarzy PGE Turów z BK Pardubice w turnieju o Puchar Prezesa PGE gospodarze przekonująco pokonali gości 97:77.
Końcowy wynik nie do końca oddaje przebieg meczu, gdyż w trzeciej kwarcie różnica zmalała zaledwie do trzech punktów. Zgorzelczanie przegrali ją zresztą stosunkiem punktów 19:26. W końcówce trener wpuścił na parkiet nowych graczy: Jaramaza, Krestinina, Karolak i przebywającego w Zgorzelcu na próbach Marcusa Relphorde. Skutek był taki, że z ośmiu oczek przewagi po 30 minutach gry (70:62), po zdecydowanym przyspieszeniu Turowa, wzrosła ona do 20 oczek. Sprawiły to właśnie nowe nabytki klubu, wśród których zdecydowanym liderem był Nemanja Jaramaz, zdobywca 16 punktów. Dobre wrażenie zrobił także duet Taylor – Relphorde. Z reporterskiego obowiązku trzeba zaznaczyć, że o końcowym sukcesie zdecydowała zespołowa praca wszystkich wychodzących na boisko graczy. Każdy z nich zdobył swoje punkty. Najwięcej punktów dla Turowa zdobyli: Kulig 18, Jaramaz 16 i Taylor 15.
PGE Turów – BK Pardubice 97:77 [27:18, 24:18, 19:26, 27:15]
PGE Turów:Kulig 18 pkt, Chyliński 5 pkt, Jaramaz 16 pkt, Stelmach 8 pkt, Wiśniewski 5 pkt, Dylewicz 7 pkt, Krestinin 1 pkt, Taylor 15 pkt, Bigus 2 pkt, Relphorde 9 pkt, Zigeranović 9 pkt, Karolak 2 pkt.
BK Pardubice: Peterka 11 pkt, Kotas 2 pkt, Faifr 0 pkt, Bohacik 7 pkt, Carnecky 8 pkt, Soula 3 pkt, Pospisil 6 pkt, Nelson 14 pkt, Muirhead 14 pkt, Sanders 8 pkt, Prihonsky 4 pkt.
W innych meczach Śląsk Wrocław po dramatycznej końcówce pokonał Hapoel Galil Gilboa 87:88 a Czarni Słupsk odprawili z kwitkiem pogromców zgorzelczan poprzedniego dnia, czyli NY Phantoms 79:87. W tej sytuacji może się zdarzyć, że o tym kto zdobędzie Puchar Prezesa PGE zdecydują niedzielne mecze. Pierwszy z nich zaczyna się już o godz. 13.00. PGE Turów zagra z Izraelczykami o godz. 18.00.
Janusz Grzeszczuk
Fot.: GRE, M@te>